Chociaż może wydawać się to niemożliwe, banki spółdzielcze i komercyjne, tak jak inne firmy, czasami upadają. Większość Polaków wie, że w przypadku takiej sytuacji mogą nie odzyskać wszystkich pieniędzy, jakie przechowywały w danym banku. Bankowy Fundusz Gwarancyjny po upadku banku, zgodnie z prawem ma prawo wypłacić klientowi kwotę tylko do 100 000 euro. Co jednak dzieje się wtedy ze zobowiązaniami kredytowymi? Czy kredytu nie trzeba już spłacać? Sprawdźmy jakie konsekwencje niesie za sobą upadłość banku!
Kiedy ogłasza się upadłość banku?
Bank może ogłosić upadłość, jeśli jego aktywa nie wystarczają na zaspokojenie bieżących zobowiązań lub nie jest w stanie wypłacać gwarantowanych środków na rachunki bankowe. Zanim jednak dojdzie do ogłoszenia upadłości, bank powinien wdrożyć plan naprawczy, który pozwoli mu odzyskać płynność finansową. Jeśli mimo wszystko bank notuje tylko straty, decyzję o jego dalszych losach podejmuje Komisja Nadzoru Finansowego. Bank może wtedy zakończyć swoja działalność (ogłasza upadłość), lub zostaje przejęty przez inny bank.
Co upadłość banku oznacza dla kredytobiorców?
Niestety, upadłość banku bynajmniej nie oznacza, że umowy kredytowe zostają anulowane. Zgodnie z prawem kredytobiorcy nadal muszą spłacać swoje zobowiązania. Jedyną zmianą może być to, że otrzymają informację o innym numerze konta, na który powinni przelewać ratę. Umowa kredytowa nadal pozostaje w mocy.
Zmiana banku
Może zdarzyć się, że nowy bank, który przejął kredytobiorców od upadłej instytucji, będzie chciał naliczać kredytobiorcom dodatkowe opłaty. Warto wtedy wybrać się do doświadczonego pośrednika kredytowego i rozważyć możliwość przeniesienia kredytu do innego banku. Może się okazać, że inny, niebrany wcześniej pod uwagę bank zaoferuje kredytobiorcy dużo lepsze warunki spłaty rat. Najtrudniej przenieść kredyt hipoteczny, jednak przeniesienie kredyty gotówkowego zazwyczaj nie stanowi żadnego problemu.
Nie mniej nawet w przypadku kredytu hipotecznego warto skonsultować się z doradcą i sprawdzić dostępne scenariusze. Jest to dłuższy proces niż przy kredycie gotówkowym, nie mniej opłacalny. Rzutuje on nawet na najbliższych 25 latach spłacania przez nas hipoteki.